PAUL CELAN
Ku śmierci – wybór listów

Ku śmierci * 

Rok 2020 znaczy setną rocznicę narodzin i pięćdziesiątą rocznicę samobójstwa Paula Celana.
Dla upamiętnienia tego wielkiego poety proponujemy kilka listów z ostatniego roku jego życia.  


[Paul Celan do Franza Wurma1]

45, Rue
20.10.69 

Mój drogi Franzu, 

Dzięki i dzięki. Za listy, za Do wrogów Holana.2 

Bo nie ja przyniosłem się na świat warte jest, jak i wszystko inne, uwagi i rozważenia.  

Siedemnaście dni w Izraelu: najintensywniejsze od lat3

Dokąd mi teraz ruszać z Tamtąd? 

Paryż to twarde łoże i od czasu do czasu wiersz. Niechby kiedyś było ich więcej. Tam, zwłaszcza w Jerozolimie, było także moje silne Ja. W rozmowach, w milczeniu, w doznaniach.  

Daleko nie wszystko widziałem, znowu będę musiał pojechać. 

Tu i teraz czeka przeprowadzka4

Na stemplu pocztowym obu listów widniało „Walczmy z osamotnieniem”5 – proszę bardzo! 

Stąd i Stamtąd, oba razy serdecznie,
Pański Paul

1 Franz Wurm (1926, Praga – 2010, Ascona), przyjaciel Celana, czesko-szwajcarski poeta, prozaik i tłumacz, przetransportowany przez rodziców z Pragi do krewnych w Londynie w 1939 roku; dzięki temu uniknął zagłady.

2 Wiersz Do wrogów czeskiego poety Vladimira Holana, w przekładzie Franza Wurma, ukazał się 12 X 1969 roku w „Neue Zürcher Zeitung”.

3 Od 30 września do 17 października 1969 roku Celan przebywał w Izraelu. Była to pierwsza jego wizyta w tym kraju. Spotkał tam przyjaciół z dzieciństwa w Czerniowcach.

4 Na początku listopada 1969 Celan zamieszkał przy Avenue Émile Zola w piętnastej dzielnicy Paryża. Aklimatyzacja okazała się trudna. Przestronne, czteropokojowe – i własne – mieszkanie było hałaśliwe, nieumeblowane – nawet swoją bibliotekę zostawił w biurze w École Normale.

5 Na listach Wurma widniały dodatkowe stemple Stiftung für das Alter (Fundacji dla Starych Ludzi), której hasłem było „Walczmy z osamotnieniem”.

 

[Paul Celan do Ilany Shmueli6]

45 rue d’Ulm
Paryż, 21.10.1969 

Kochana moja Ilano, 

Przyszedł Twój drugi list, wyczekany – nieoczekiwany, Twój dobry list-do-mnie.

Mów do mnie, mów bez przerwy, żadne to, jak się obawiasz, obciążenie. Nie ob-, a odciążenie – wiesz przecież.  

Znowu napisałem Ci nieduży wiersz, jutro, pojutrze ruszy w drogę – drogę do Ciebie i do nas. 

Będę Cię pytał a pytał, słowami i bez słów – pytaj i Ty, pytaj mnie.

Mówisz, że starasz się być prosta, a wiesz, że ze mną nic nie jest proste: wiem to tak samo jak Ty, a jednak wszystko zakorzenione jest w prostocie, która wchłania wielość i wielorodność – musi je wchłaniać.  

Nie bój się tego, nie bój się siebie, rozpatrz się w tym a zobaczysz, że podtrzymuje Cię wielka pewność – przykrawam także tu Twoje słowo – coś zakrojonego na wielkość. 

O Atemwende [Przełom oddechu] i Fadensonnen [Włókna słońca] napisałem już w świat, rękopisy dwóch tomów leżą gotowe, pierwszy ma nazywać się Sinneinwärts [W głąb  sensu], ukaże się latem przyszłego roku7. Jak jednak będzie wyglądało to, co piszę teraz do Jerozolimy? Wiedziałem, że Jerozolima będzie przełomem, cezurą w moim życiu. Nie wiedziałem, że obdarzy mnie Tobą. 

Nie tylko tchnieniem oczu

Paul 

O artykule w „Haaretz” wiem; przetłumaczył mi go pobieżnie David Seidmann8 krótko przed odlotem. Jeśli nie sprawi Ci to kłopotu, chętnie przeczytałbym go w całości po niemiecku9

Wiesz jak jest, znasz małe nieskończoności – także te. 

Widzę Cię, jak odchodzisz w noc, widzę, jak w nią się zagłębiasz i chciałbym być tam, na drugim krańcu, by Cię przyjąć w nie-wy-powiadalne.

6 Ilana Shmueli, jedna z czernowieckich przyjaciół spotkanych w Izraelu, towarzyszka dzieciństwa i młodości, miłość ostatnich lat życia Celana. Ilana  zdołała uciec z rodzicami z Rumunii w 1944 roku i przedrzeć się do Palestyny. W Izraelu pracowała jako pedagog, była pisarką i w późnych latach poetką.

7 Tom pod takim tytułem nigdy się nie ukazał. Dwa tomy gotowe w rękopisie to Lichtzwang [Przymus światła, 1970] oraz Schneepart [Działka śniegu, 1971].

8 David Seidmann (1917–1989) –  kolega Celana z Czerniowiec.

9 Artykuł Jehoshuy Tiry Ein Gespräch mit Paul Celan [Rozmowa z Paulem Celanem] ukazał się w dzienniku „Ha’aretz” 10 X 1969.



[Paul Celan do Jehudy Amichaja10]

6, Avenue Émile Zola (15e)
Paryż dnia 7.XI.1969 

Drogi Jehudo Amichaj, 

[…]

Pozwoli Pan, że powtórzę, co mi w rozmowie z Panem spontanicznie spłynęło z warg: nie umiem wyobrazić sobie świata bez Izraela; nie chcę też wyobrażać go sobie bez Izraela. A że chciałem zachować to dla kręgu prywatnego, nie publicznego, na pewno Pan rozumie: z tej perspektywy działa z  c a ł ą  intensywnością. Pana osoba i Pana wiersze powodują, że wciąż na nowo sobie to w myślach powtarzam. 

Z serdeczną wdzięcznością, Pański 

Paul Celan

10 Jehuda Amichaj (1924 Würzburg – 2000 Jerozolima), izraelski poeta piszący po hebrajsku.

 

[Paul Celan do Gisèle Celan-Lestrange11]

Środa 14 stycznia 1970 

Moja bardzo droga Gisèle, 

Tę chwilę potrafię może umiejscowić. Wiesz, co mną kieruje, co kieruje moim istnieniem; wiesz, co jest sednem mojej egzystencji. 

„Pudowy dramat” nas spotkał. Zmuszony wybierać między moją poezją a naszym synem, wybrałem: naszego syna. Tobie został powierzony, pomóż mu. 

Nie opuszczaj naszego (samotnego) poziomu: znajdziesz w nim pokarm. 

Żadnej kobiety nie kochałem tak, jak kochałem, jak kocham Ciebie. 

Miłość – tylekroć podawana w wątpliwość – dyktuje mi te słowa. 

Paul

11 Żona Celana, matka ich syna Erica. Od 1967 roku małżonkowie pozostawali w separacji. List napisany jest po francusku.

 

[Paul Celan do Klausa Demusa12]

21.1.70 

Mój kochany Klausie, 

Oczywiście, że jesteś poetą! Tylko: epoka nie jest poetycka, nie może już taką być i chce, byśmy o tym wiedzieli i wcielili jej nie-poetyczność w to, co piszemy. Ściślej: tego być może jeszcze pragnie – być może.  

Masz taki zasobny język, Klausie – mój coraz bardziej się kurczy.  Wkrótce będę potrafił myśleć tylko kośćmi, mam w tym już pewną wprawę. 

Dzięki Wam, bądźcie pozdrowieni 

Paul

12 Klaus Demus (1927, Wiedeń), bliski przyjaciel Celana, austriacki historyk sztuki i liryk.  

[Paul Celan do Gustawa Chomeda13]

6, Avenue Émile Zola
Paryż dnia 29 stycznia 1970 

Kochany Gustawie, 

Radość dzisiaj: Twój list. 

Pozwól, że przede wszystkim Ci powinszuję: niech się ziszczą wszystkie Twoje życzenia!14 

Odpowiadając na Twoje pytania: przy Avenue E. Zoli teraz  m i e s z k a m, sam; mieszkanie jest duże – kupowałem je z myślą, że będę mógł w nim przyjmować przyjaciół, kiedy przyjadą do Paryża – niestety jest dość hałaśliwe i puste. 

Erica widuję raz w tygodniu, pomagam mu w lekcjach – nie jest niestety zbyt pilnym uczniem – zabieram go do kina, trochę z nim rozmawiam – trochę: jest on, co pewnie wiąże się z dojrzewaniem, dość zasznurowany. – Z Gisèle od czasu do czasu rozmawiam przez telefon. Wszystko to – także wszystko to – jest trudne. 

Między nami mówiąc, Gustawie: zdrowie moje trochę szwankuje, ucierpiała – już Ci to chyba kiedyś pisałem – pamięć, co jest przy moim zawodzie sporym kłopotem. Pisać jednak, owszem, pisałem; latem ukaże się nowy tom wierszy, ponadto domknąłem następny. Czy  w o l n o  mi powiedzieć Ci bez obaw, że poczytasz to za przejaw narcyzmu: zawarłem w moich wierszach najskrajniejsze ludzkie doświadczenie naszych czasów.  Jak by to nie brzmiało paradoksalnie: właśnie to mnie trzyma. 

Moskiewską antologię niemieckiej liryki, która zawiera też moje wiersze15, dostałem w swoim czasie od Ericha16 z krótkim od niego dopiskiem. (Zdaje się, że się przeprowadził. Przyślij mi proszę jego adres, listy zostały w dawnym mieszkaniu, trochę poza zasięgiem).  

Przykro mi, że Tania17 zmaga się z sercem i wątrobą; powiedz jej, że życzę jej wszystkiego, co wzmacnia i leczy. Wspaniale, że Lilli18 studiuje niedaleko Moskwy; ociera się tam pewnie o wielki świat, uczy i poznaje ważkie rzeczy. – Mówisz, że nie poznałbym Tani S.19: Bolesna to wiadomość. (Zresztą ja też zmieniłem się w ostatnich trzech-czterech latach, także na twarzy, nie tylko dlatego, że się starzeję).  

Wymieniajmy odtąd, tzn. od teraz, regularnie listy. Prosto rzeczy nazywając:  p o t r z e b u j ę  listów od Ciebie. 

Najserdeczniejsze pozdrowienia przyjmij dla Ciebie i Twoich, także Twojej siostry 

Twój 

Paul

13 Gustaw Chomed (1920, Czerniowce – 2002, Izrael). Bliski przyjaciel Celana z Czerniowiec, w gimnazjum kolega z klasy. W szeregach Armii Czerwonej wyzwalał Auschwitz, doszedł do Berlina. Po wojnie, z powodów rodzinnych, wrócił do wcielonych wtedy do ZSRR Czerniowiec. Pracował tam jako buchalter. Do Izraela udało mu się wyemigrować dopiero w 1972 roku.

14 Chodzi o życzenia urodzinowe.

15 Stroki vremeni [Wersy czasu, Moskwa 1967]. W antologii znalazły się następujące wiersze Celana: In Memoriam Paul Eluard, Szybolet, Oczy i Jestem sam (tłumaczenie G. Ratgaus) oraz Fuga śmierci (tłumaczenie L. Ginsburg).

16 Erich Einhorn (1920–1974). Przyjaciel dzieciństwa Celana. W 1941 roku, wraz z odwrotem Armii Czerwonej, trafił do Związku Radzieckiego, gdzie studiował. Z Celanem spotkali się ponownie w Wiedniu w 1948 roku. Był germanistą w Moskwie, następnie, po antysemickiej kampanii Stalina, pracował jako tłumacz, jego przekłady ukazywały się również w Niemczech Zachodnich.

17 Tania Chomed (1926–1995), żona Gustawa Chomeda.

18 Lilli (Rachel, Lili, Lilly), ur. 1950, córka Gustawa Chomeda.

19 Tania Sternberg, z domu Adler (1920 – 1994), koleżanka Celana ze studiów romanistycznych w Czerniowcach. Po wojnie, którą przeżyła w ZSRR, wróciła do Czerniowiec. Po tym, jak jej mąż został skazany na więzienie za nielegalny handel dewizami, żyła z synem w bardzo trudnych warunkach. Udało jej się wyjechać do Izraela już  po śmierci Celana.

 

[Paul Celan do Ilany Shmueli]

Marzec 1970
[szósty marca]

[…]

Tak, płynie w Tobie „czarna krew”, „tchniesz obcością” jak i ja „tchnę”, nie myśl jednak, że jeśli nie potrafię dźwignąć się z klęski, to dlatego, że „zawiodłaś” – nie, Ilano, w niczym nie zawiodłaś, tyle że: późno zrobiło się w moim życiu, przed czasem. 

Gdybym był w pełni sił, pojechałbym, jak Ci mówiłem, do Izraela, bez złudzeń, ale – pojechałbym. Taki jaki jestem, jakim się stałem, zawracałbym tam ludziom głowę moimi  żałosnymi problemami, nie mieliby nawet zmysłu ani narzędzi, by je odczuć.  

Moja zdruzgotana – Twoim zdaniem zaburzona – pamięć jest ciężkim kalectwem, a byłaby jeszcze cięższym w Izraelu, gdzie chciałbym, conditio sine qua non, konkretnie, intensywnie pracować. – 

Dzięki Ci i jeszcze raz dzięki  

Paul

[Paul Celan do Gustawa Chomeda 

6, Avenue Émile Zola
Paryż dnia 19 marca 1970 

Drogi Gustawie, 

Wybacz, że dopiero dziś odpowiadam na Twój list, byłem bardzo zajęty. 

Pojechać do Związku Radzieckiego to moje stare marzenie, zobaczyć Moskwę, Leningrad i oczywiście też moje rodzinne miasto. Niestety mój stan zdrowia jest, jak wiesz, nienajlepszy, długa podróż nie jest możliwa. A gdybyś tak Ty, drogi kuzynie Gustawie20, przyjechał na trzy-cztery tygodnie do mnie? Byłbyś moim gościem od chwili przyjazdu do odjazdu, sprawiłoby mi wielką radość, gdybym mógł przedstawić Ci mojego syna, pokazać Paryż. 

Pozdrów najserdeczniej Tanię i Lilly i sam przyjmij najserdeczniejsze pozdrowienia 

Od Twojego 

Paula

20 Celan i Chomed nie byli spokrewnieni, ale próbować turystycznie wyjechać z ZSRR można było tylko na zaproszenie bliskich krewnych. Gustaw Chomed w lot Celana zrozumiał i zwrotną pocztą odpowiedział: „Koniec końców nasze matki były siostrami”.

[Paul Celan do Niny Cassian21]

Paryż 6 kwietnia 1970 

Moja kochana Nino, 

Twój list z wiadomością o śmierci Twojej matki i o tym, co to dla Ciebie znaczyło, cofnął mnie do chwil, kiedy dowiedziałem się, że moja matka zginęła. Chwil, bo informacje przychodziły w kawałkach, aż oczywiście nadszedł, pewnego dnia, kawał potężny i ostateczny. Było świetliste popołudnie. 

Obyś w zmętniałym świetle wróciła na swoją orbitę. I do Twojej zdolności, by za orbitę wylatać. Pytasz, co u mnie. Przed kilkoma dniami wróciłem z Niemiec, gdzie w hołdzie dla Hölderlina czytałem w Stuttgarcie wiersze, które ukażą się jesienią. Potem spędziłem osiem dni we Fryburgu, do którego wrócę w maju, znów na czytanie. 

Jedne rzeczy się kurczą, inne nabrzmiewają – sorry for these „words of wisdom” – Twoje spojrzenie nada im sens. 

Całuję Cię, 

Paul

21 Nina Cassian (1924, Galati w Rumunii – 2014, Nowy Jork). Poetka, dziennikarka, tłumaczka m.in. Celana. Poznała Celana po wojnie w Bukareszcie. List w języku francuskim.

 

[Paul Celan do Ilany Shmueli]

Niedziela 12.4.70 

Z wdzięcznością piszę te słowa, Ilano. Wdzięcznością za Twoje myślę-o-Tobie, za Twoje czuję-Cię, za Twoje stoję-przy-Tobie. Wiesz, że napisałem wersy: „Co stało przy Tobie/ na każdym z brzegów/ zżęte/przenosi się w inne obrazy”22. – Zadaj kłam tym słowom, Ilano. 

W zeszłym tygodniu znowu podjąłem zajęcia23 i chcę Ci powiedzieć: dzisiaj, Ilano, poszło mi dobrze. Kiedy mam dobry dzień w École, daje mi to siłę na jakiś czas również w innych sytuacjach. Twoje słowa, że prawda jest tęsknotą, bardzo mnie przejęły. Pozwól mi przywieść słowa Kafki: „Przenieść świat na wyżyny czystości, niezmienności, prawdziwości”24

Nie niepokój się, jeśli przez jakiś czas – osiem-dziesięć dni – nic ode mnie nie nadejdzie: od jutra poczta zapowiedziała strajk. 

Jesienią ukaże się Przymus światła. Pozwól, że podzielę się z Tobą: mam zaufanie do wydawcy, Siegfrieda Unselda. 

Wiesz, czym są moje wiersze – czytaj je, poczuję to. 

Paul

22 Pierwszy utwór z cyklu Stimmen (Głosy), zacytowany z niewielkimi zmianami.

23 Od jesieni 1956 roku Celan wykładał język i literaturę niemiecką w École Normale Supérieure.

24 Cytat pochodzi z Dzienników 1910–1923 Franza Kafki.

PAUL CELAN

*Prawdopodobnie 20 kwietnia Paul Celan wszedł do Sekwany w pobliżu Pont Mirabeau. 1 maja jego ciało zostało odnalezione w rzece, w okolicach Courbevoie. 

Tekst listów na podstawie wydania: Paul Celan, »etwas ganz und gar Persönliches« – Briefe 1934-1970, herausgegeben und kommentiert von Barbara Wiedemann, Frankfurt am Main, Suhrkamp Verlag, 2019. 

Wybór i tłumaczenie: Julia Juryś
Opracowanie i przypisy: Anna Arno

 


PAUL CELAN, ur. 1920 w Czerniowcach, zm. 1970 w Paryżu. Urodzony w Rumunii w niemieckojęzycznej rodzinie żydowskiej, po drugiej wojnie światowej został najbardziej znaczącym poetą języka niemieckiego.

ANNA ARNO ur. 1984. Ukończyła historię sztuki w Institute of Fine Arts, New York University. Laureatka Nagrody „Zeszytów Literackich” za debiut. Ogłosiła Niebezpieczny poeta. Konstanty Ildefons Gałczyński (Znak), Okna (Zeszyty Literackie), Jaka szkoda. Krótkie życie Pauli Modersohn-Becker (słowo / obraz terytoria), a ostatnio tom opowiadań Ten kraj (Wydawnictwo Literackie). Nakładem wydawnictwa Iskry wkrótce ukaże się jej biografia Konstantego A. Jeleńskiego.

JULIA JURYŚ, ur. w Moskwie, mieszka w Paryżu. W „ZL” pisała o Czapskim, Edelmanie, Jeleńskim i Kuryluk oraz ogłosiła przekłady Amiela, Cwietajewej, Halévy, Hellera, Mandelsztamowej.