PAWEŁ BEM, o książce: Ota Pavel „Śmierć pięknych saren. Jak spotkałem się z rybami”

Ota Pavel, „Śmierć pięknych saren. Jak spotkałem się z rybami”. Tłum. Andrzej Czcibor‑Piotrowski, Józef Waczków. Warszawa, Czuły Barbarzyńca, 2015.

Czytam opowiadania Pavla jako rzecz o tragicznie przerwanym dzieciństwie, do którego chce się wrócić i o którym chce się zarazem zapomnieć. Krajobraz wspomnień wypełnia najbliższa rodzina narratora, jej rodzące sentyment słabostki. Jest u Pavla tatuś, genialny komiwojażer, jest wyrozumiała dla tatusia mamusia, przyszywany, ale oddany wujaszek. Jest pamięć jezior spowitych mgłą, tłustych ryb, smaku praskiej parówki i domowych przetworów.

A tuż obok, niby w tle, niby mimochodem, przebłysk pozornie niezauważonej tragedii: Teresin, Oświęcim, Mauthausen. „Już na samym początku okupacji zabrano mojemu tatusiowi busztegradzki staw. — Po co Żyd ma hodować karpie? — przekonywał go starosta”. To nie jest przykład retoryki naiwniaka. Takie pytanie, rozumiane jako pars pro toto sytuacji historycznej, która je umożliwiła, ścina z nóg, bo jest śladem świadomości ludzi żyjących w piekle XX wieku.

Cieszę się, że warszawska oficyna, specjalizująca się w literaturze czeskiej, publikuje książkę, która miała już kilka polskich wydań. Musi to chyba oznaczać, że jest zapotrzebowanie na słowa układane przez Pavla. A może za tą decyzją stoi po prostu odwaga wydawcy. Oba powody są budujące.

PAWEŁ BEM

PAWEŁ BEM ur. 1985. Pracuje w IBL PAN. Laureat Nagrody Archiwum Emigracji za pracę o Konstantym A. Jeleńskim. Ostatnio ogłosił tom Dynamika wariantu. Miłosz tekstologicznie (IBL PAN) oraz opracował korespondencję Czesława Miłosza z Ireną i Tadeuszem Byrskimi (IBL PAN).


Zobacz także